Dusza ludzka, to wytwór czasu: w mistycznej kuchni warzą ją tajemnicze moce. Każdy wiek inne jej odmiany tworzy, a każda z tych odmian ma odmian miliony. Rzadko kiedy dusza, „dziś“ zrodzona, wyprzedza to „dziś“, do należąc „jutra; rzadko tak jest, ale gdy się zdarzy, to rzecznik i bojownik nowych, światoburczych idei zadziwia, gorszy, lub entuzjazmuje współczesnych.
A jakaż dusza Ewersa? — czy ona „dziś“ wyprzedza, czy też należy już do „jutra“, lub to „jutro“ przynajmniej zapowiada?
Dziś ona jeszcze echem dnia, ale w talencie Ewersa tyle jest żywiołowej pełnego niezwykłych, siły, tyle bogactwa odurzających niespodzianek i tyle ponad wszelką miarę silnego ukochania piękna, że może już jutro będzie ona nie personifikacją „ducha czasu“, ale apostołem nieznanego „jutra.“