This page has been proofread.
„Jestem Erwin Erliardt. Inżynier, fabrykant, wynalazca. Dość bogaty — nawet gdybyś pani liczyła na dolary.“
Odwróciła się: „Pan? — Czy nie powiedziałeś pan, żem panu nigdy niczego nie wyrządziła? — Czego pan sobie życzy?“
Rzekł z cicha: „Czy chcesz pani wyjść za mnie?“
Pani Marja Stuyvesant wybuchła śmiechem: „Czy to musi być zaraz, doktorze? — Powietrze tu duszne — czy nie uważasz pan także? Chodź pan, popłyniemy trochę łódką w tę piękną noc księżycową.“