„Tak mówił prorok Jeremjasz i tak przepowiadał —— my żydzi w Jeb zaś i w Migdol i w Nof i w wszystkich miastach Egiptu składaliśmy nadal ofiary królowej niebios. A co się stało? Czy Farao wpadł w ręce Nebukadnezara? Czy zginęliśmy z głodu i od miecza babilończyków? Stała się rzecz wprost przeciwna! Król perski rozbił w proch Babilon! Król perski zlitował się nad żydami, uwolnił ludzi judejskich z niewoli babilońskiej, kazał im wrócić do Jerozolimy i pozwolił im odbudować świątynię swę. A król perski wybrał się przeciwko Egiptowi i podbił państwo! Wy w Judei, Jehielu, staliście się niewolnikami Babilonu, my zaś nad Nilem zostaliśmy wolnymi. A persowie są przyjaciółmi waszymi i naszymi i bronią nas.“
„Jeremjasz był fałszywym prorokiem! I dlatego właśnie, żeśmy go nie słuchali, tak jak wy w Judei, dlatego, żeśmy nie porzucili wiary naszych ojców — dlatego chronił nas Jahwe, król niebios.“
Jehiel, syn Obadji, tarł ręce swe. Cóż mógł odpowiedzieć temu staremu, który żył w czasach minionych? Przeklinał Wysoką Radę, która go tu posłała.
W końcu zapytał: „I cóż wy jeszcze wielbicie?“
„Moim Bogiem jest Jahwe“, odparł stary, „i wszyscy wierzą wraz ze mną, że On to jest wielkim, potężnym, wiecznym Bogiem żydów. Lecz lud