Jump to content

Page:Hieronim Derdowski - Kaszube pod Widnem.djvu/42

From Wikisource
This page has not been proofread.

A jemu białka tłustą dała rączkę
I on na palec włożeł jij obrączkę.

Tej jim król Sobek wesele weprawieł,
A Pąn Bóg młody porze błogosławieł.

∗             ∗

Z tego, co jo powiedzoł o słownym Kulczyku,
Dzys pąn szkólny kronikę mo w swojim stoliku.

Dobrze mnie na początku u Turków sę wiodło,
Ale tej w Carogrodze webuchło poszodło.
Wsześciech Pąn Bóg nawiedzeł, jeno mnie zachowoł,
Więc meslele, ze gwesno jo jech oczarowoł.

Widzę co tu sę swięcy, więc pląps! daję nurka
I czymprędzy odpływąm od srodziego Turku.

Ciejm ju decht umęczony stanąn wreszce w Pucku,
Ju muszołem nie barzo weglądac po ludzku,
Bo wej druche na renku witając mnie czule,
Dzewiele sę, że taką czorną mąm koszulę!
— Wierę żes porę niedzel nie przeblek sę, łgorzu!
— Gdzeż tam — rzekę — Jo le sę nurzoł w Czorny morzu...