inne. Cel: małżeństwo. Ożeniliście się, więc cóż potem? Jeżeliście nie mieli poza małżeństwem innego celu życiowego przed ślubem, to go nie znajdziecie i po ślubie. Nawet napewne: jeżeliście nie mieli przed małżeństwem jakiegokolwiek wspólnego celu, to potem łatwiej przewidzieć rozejście się, aniżeli wzajemne porozumienie. Małżeństwo daje tylko wtedy szczęście, gdy się ma przed sobą wspólny cel życia. Spotkało się ze sobą dwoje ludzi i mówią do siebie: »pójdziemy razem«. — »Pójdziemy« i podają sobie ręce. Nie znajdą jednak szczęścia, gdy przytuleni do siebie, zbaczają oboje z drogi.
A wszystko płynie z mylnych pojęć. Mylne jest pojęcie, wyznawane przez wielu, jakoby życie było padołem płaczu, jak mylnem jest i pojęcie przeciwne, głoszone przez większość tych, których skłania do tego bogactwo, młodość i zdrowie, jakoby życie było radością. Życie jest placówką służby. Służba ta daje czasami wiele ciężarów, nie pozbawia jednak i radości. Ale radość prawdziwa może powstać dopiero wtedy, gdy zaczniemy zapatrywać się na życie, jako na służbę — gdy znajdziemy poza sobą, poza swojem osobistem szczęściem, określony cel życia. Ludzie żeniący się zapominają zazwyczaj o tem. Tyle wesołych chwil czeka ich w małżeństwie (dzieci), że zdaje im się, iż całe życie będzie takie. Ale mylą się. Rodzice, którzy spłodziwszy wiele dzieci, sami pozostają przy życiu, nie zdają sobie należytej