This page has been validated.
Dziś w nocy toczyła się taka rozmowa:
— Malutkie moje serduszko, czy bardzo chciałobyś pokochać?
— Okropnie, ale to poprostu okropnie.
— A kogo?
— Jednego pana.
— Czy nie mojego męża?...
Serduszko parsknęło śmiechem.
— Wymyśliłaś... także!...
— Prawda. To głupi pomysł. Może więc pana Zienowicza?
— Jego lepiej nie...
— Jego nie?... A Jana?...
— Nie mogę: on kocha ciebie...
— No więc kogo?
— Jednego pana.
— Ładny czy brzydki?
— Nie wiem.
— Dobry czy zły?
— Nie wiem.
— Blondyn czy brunet?
— Nie wiem...