Okolice Ciechocinka.
Nizina Ciechocińska, wedle wszelkiego prawdopodobieństwa stanowiąca niegdyś koryto Wisły, nie obfituje w zbyt piękne widoki, lub miejsca wabiące oko urokiem swego położenia. Nie mniej przecież przy dobrej woli i z Ciechocinka czynić można dalsze lub bliższe wycieczki, niepozbawione interesu a stanowiące przyjemną rozrywkę, urozmaicającą pobyt na kuracyi.
RACIĄŻEK. Miasteczko, a raczej osada, odległej sięgająca przeszłości, dość malowniczo rozłożona na wzgórzach, które prawdopodobnie przed laty stanowiły pierwotny brzeg Wisły, o czem świadczą wykopane w boru na Ośnie części dawnych statków, kotwice i żelaztwo. W Raciążku godnym jest zwiedzenia bardzo starożytny kościół, dawniej filja katedry biskupiej, bardzo dobrze utrzymany. Na jednem ze wzgórz otaczających osadę widnieją jeszcze dotąd ruiny zamczyska, o którem krążą między okolicznym ludem dwa sprzeczne z sobą podania.
Podług jednych zamek ów miał być ongi letnią rezydencją biskupów Kujawsko-Kaliskich. Inne zaś podanie opiewa, że był to zamek obronny, istniejący od niepamiętnych czasów. W skarbcu kościelnym przechowuje się ornat, podobno roboty Królowej Jadwigi, ofiarowany przez Jagiełłę, kiedy idąc na wyprawę przeciw Krzyżakom nocował w zamku.
Niedawno jeszcze żyli śród mieszkańców Raciążka pamiętający dobrze, jak za czasów Księztwa Warszawskiego, kiedy Raciążek należał do Marszałka Soult, ochoczo bawiono się w zamku. Dopiero podobno Prusacy, cofając się z pod Warszawy zbombardowali zamek; potem zaś zrujnowali i zniszczyli go do reszty Raciążacy, biorąc kamienie do budowy prywatnych swych mieszkań.
Jedno jeszcze pełne poezyi podanie słyszeliśmy o ruinach zamczyska. Poniżej opowiedziana legenda bliżej z treścią tego podania poznajomi nadobne czytelniczki.