To wygnanie, było dlań życiem! Uniknął doraźnego rozstrzelania!
— A amnestya? — mówił sobie w myśli. — Wszak ona nastąpi niezadługo? Niechaj mnie wyślą na koniec świata, żartuję sobie z tego!... Wiem, że powrócę!
W kilka dni później szedł prowadzony pod konwojem z gromadą zawyrokowanych ku Belle-Isle, gdzie wsadzony wraz z trzystoma towarzyszami na wojenną fregatę „Danae“ płynął do Nowej Kaledonii.
Porozmieszczano ich częściowo na wyspach Pius, Noumea, na wyspie Nou i Ducos, gdzie mieli przebywać oczekując ułaskawienia.
Gilbert Rollin, dowiedziawszy się o tak lekkim zawyrokowaniu Duplat’a, niezadowolony był z tego, spodziewał się dlań bowiem wyroku śmierci. Bądź co bądź, mówił sobie iż teraz niepotrzebuje już go się obawiać.
∗ ∗
∗ |
W piewszych zaraz początkach oblężenia Paryża to jest w dniu 15 Września 1870 roku, powznoszono ambulanse dla rannych we wszystkich okręgach.
Jedne pozakładane zostały kosztem miasta, inne z prywatnych funduszów i składek.
Wszyscy starali się zapewnić schronienie ranionym żołnierzom, przewidywano albowiem, że walka będzie długą, zacięta.
Liczba powywieszanych w oknach białych chorągwi, z czerwonym krzyżem, zwiększała się codziennie, każdy bowiem spieszył oddać część swego mieszkania na użytek ofiar wojny.
Wielu ludzi z tych białych ambulansowych chorągwi tworzyło dla siebie ochronę, na wypadek, gdyby Prusacy weszli do Paryża, inni umieszczali się na posługę w ambulansach, aby uniknąć pełnienia obowiązków w Gwardyi Narodowej.
Nazywano ich szyderczo „Kawalerami Krzyża“ od czapek, ozdobionych czerwonym krzyżem, w jakich paradowali po Paryżu.