— Dziękuję... Później! Obecnie to by mi przeszkadzało.
Usiadłszy przy biurku rozłożył papier.
— Ach! jakież drobne, cienkie litery! prawdziwe łapki musze zawołał, spojrzawszy na pismo, którym był arkusz szczelnie pokryty.
— Pismo klerykalne, mój kochany.
— A zatem to ksiądz kopjował ten testament.
— Kopjował go i dyktował kuzyn mej żony ksiądz d’Areynes, o którym ci mówiłem.
— Ha! w takim razie trzeba go czytać z podwójną uwagą. Pal swoje cygaro i nieprzeszkadzaj mi proszę.
— Bądź spokojny nie przemówię słowa.
Mniemany wicehrabia rozsiadł się wygodnie i rozpoczął lekturę kopii pół głosem, powtarzając dwukrotnie każde zdanie, ważąc każde słowo, zanim przeszedł do następnego.
Wstęp i pierwsze zastrzeżenia testamentowe znane czytelnikom, nie znalazły opozycyi z jego strony.
Gdy doszedł do wyliczania walorów przedstawiających aktywa sukcessyi, wyliczenie to kończące się wyrazami: „przedstawiają całość czystego dochodu sto siedemdziesiąt tysięcy franków“ zatrzymał się na tym punkcie.
— Co to znaczy? rzekł, zwracając się do Gilberta — mówiłeś mi o dochodach wynoszących dwieście tysięcy franków, a ja tu znajduję tylko sto siedemdziesiąt tysięcy. Jak mi to wytłumaczysz?
— Z łatwością, w kilku wyrazach. Notaryusz rodziny d’Areyne’sów wynalazł sposób powiększenia renty, przez korzystne umieszczenie sum pieniężnych i podniósł tym sposobem dochody o trzydzieści tysięcy franków.
— Chytry lis, ten notaryusz jak widzę! — zawołał, śmiejąc się Grancey. — Powierzył bym mu chętnie zarządzanie moim majątkiem.
— Tu zaczął czytanie następnego paragrafu nakreślonego w tych słowach:
Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/611
Appearance
This page has not been proofread.
„Ten kapitał nienaruszalny, nie ulegający sprzedaży, a wynoszący cztery miljony pięćset tysięcy franków, ma być w całości zachowanym dla mającego