This page has not been proofread.
88
MIŁOŚĆ
Jak nie wiem,
Czemu słońca w rozszalałym pędzie
Bezmierne lśniące obiegają kręgi;
Jak nie wiem,
Czemu nie jestem Stwórcą, tylko tworem;
Jak nie wiem,
Czemu nie jestem Bogiem, co jest Wszystkiem.
Lecz wiem, że przyjście Twoje koniecznością było,
Jak koniecznością mórz przypływ i odpływ;
Jak koniecznością słońc wir rozhukany,
Niepowstrzymane godzin następstwo
I jak Śmierć.