This page has been validated.
70
ZMIERZCH WINY
A jeśli — by był skaran — ożył
Twą Mocą, przecz chcesz mścić przeżyty
Dzień na mnie? Tyś go wtórnie stworzył!
O, jak zszarzały me błękity!
Dziś dzień mój pełza w mgieł szarości...
A miałem dzień, co sięgał w szczyty...
Są winy dumne w swej grzeszności,
Które, choć gniew Twój na nie spieszy,
Wagą na szali są wielkości.
Nawet mnie duma nie pocieszy,
Że stanie dzień przed Twem obliczem,
Gdym grzeszył, jak duch wielki grzeszy...
Nie stanie grzech mój pod Twym biczem,
Bo niema już dnia grzechu mego.
Przewina moja jest dziś niczem...
Grzech to dzień życia minionego...
Nie padnie pod Twych rąk karanie —
A chwile me do końca biegą...
Jakże mię karać będziesz, Panie?