— Zkąd jednak mógł wiedzieć o wypadku wikarego — ozwał się doktor po chwili, skoro tu nie przychodził?
— Dowiedział się o tem od proboszcza.
— Wiedział! rzecz dowiedziona! — zawołał nadleśny— a to najważniejsze. Mówił sobie nikczemnik: „Hrabia Emanuel jest to człowiek sędziwy, cierpiący, może żyć tylko w warunkach absolutnego spokoju, nie doznając żadnych wzruszeń. Oznajmując mu nagle o śmierci jego ukochanego synowca, zadam cios, który go niechybnie zabije! I napisał to w formie listu, co zwykły morderca dokonywa nożem. Przysiągłbym, że on na zimno ułożył plan tej zbrodni. Ach! pan go nie znasz, panie doktorze, ale nasz nieodżałowany hrabia znał go dobrze! Ten człowiek niema duszy, niema serca, ma tylko brudne swe namiętności, które zaspakajać potrzebuje za jakąkolwiek bądź cenę! Niedostatek, w jaki popadł z własnej winy, czyni go zdolnym do wszystkiego! Ażeby pochwycić zapisane żonie dochody od majątku hrabiego, potrzebował śmierci tego starca. I zabił go! Błagam cię, panie doktorze, pozwól mi się widzieć z księdzem Raulem. Pozwól mu powiedzieć, że zamordowano jego stryja, którego kochał jak ojca! Trzeba, ażeby ksiądz Raul wiedział całą prawdę. Prowadź mnie do niego. Pozwól z nim pomówić!
— Jeżeli chcesz go zabić, jak tamten zabił hrabiego Emanuela, uczyń to! — rzekł chirurg.
— Jeżeli chcę go zabić? — powtórzył Rajmund z przerażeniem.
— Ksiądz d’Areynes padłby odrazu bez życia, pod tem gwałtownem wzruszeniem odparł Leblond. — Przyznaję, że powinien znać prawdę i wiedzieć ją będzie. Ty sam mu ją przedstawisz, ale wtedy, gdy ja osądzę, że będzie mógł słyszeć to wszystko bez niebezpieczeństwa. Do owej chwili, niepozwolę zbliżyć się ku niemu. Ta misja jaką sobie zakreśliłeś wiedziony gorącem przywiązaniem dla rodziny wikarego, jest chwalebną, lecz zwróć uwagę, że i ja zarówno mam święty obowiązek do spełnienia. Mamy obadwa zarówno ciężkie przed sobą zadanie. Ja muszę spełnić przedewszystkiem moje, ażebyś ty następnie własne swe wypełnił.
— Ha! pójdę więc zobaczyć się z tym kryminalistą — syknął Schloss gniewnie, zaciskając pięści.
Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/360
Appearance
This page has not been proofread.