Jump to content

Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/361

From Wikisource
This page has not been proofread.

 — Zobacz się z panem Rollin, skoro chcesz, to mnie nie obchodzi — mówił Leblond. — Pozwól sobie jednak udzielić pewnej rady. Zanim się wplączesz w tak drażliwą sprawę rodzinną, pamiętaj, że ksiądz d’Areynes zachowuje dla swej kuzynki pani Henryki Rollin głębokie braterskie przywiązanie i że mogłoby to być dlań nader bolesnem, gdyby się dowiedział, iż bez jego upoważnienia rozpocząłeś walkę z człowiekiem, który jest jej mężem.
 — Pan Leblond ma słuszność, panie Schloss — poparła Magdalena nie powinieneś pan — nie rozpoczynać bez upoważnienia wikarego. Trzeba czekać ażeby cię wysłuchał i zadecydował w tej sprawie.
 Rajmund padł na krzesło przygnębiony.
 — A więc — wyszepnął z rozpaczą — nie będę mógł widzieć się z księdzem Raulem dopóki on nie wyzdrowieje zupełnie?...
 — Tego nie mówię; źle zrozumiałeś — rzekł doktór. — Pozwolę ci widzieć się z księdzem d’Areynes przed jego kompletnem uzdrowieniem, lecz pod warunkiem, że nie będziesz mu wspominał ani o śmierci hrabiego, ani o swoich podejrzeniach co do popełnionej zbrodni. Co więcej, skoro wejdziesz do wikarego, gdy osądzę, że to jest możebnem i gdy wynajdziemy jakiś pozór usprawiedliwiający twoją obecność w Paryżu, musisz zdjąć z siebie te oznaki żałoby.
 — Trzeba więc kłamać wobec księdza d’Areynes — jęknął ze smutkiem nadleśny.
 — Tak, kłamać trzeba!
 — A więc będę kłamał. Przynajmniej go zobaczę!
 Tu opuścił głowę w milczeniu.
 Pani Leblond troszcząca się bezustannie o zdrowie ranionego podeszła ku drzwiom sypialni, otworzywszy je cicho i spojrzała na łóżko.
 Zerwał się Rajmund, i chciał biedz za nią.
 Chirurg powstrzymał go poruszeniem ręki.
 — Nie obawiaj się pan, nie wejdę — wyszepnął Schloss — ale pozwól mi go zobaczyć choć zdaleka!
 — A więc, patrz! — rzekł doktor.
 Rajmund, nie zmieniając pozycyi, pochylił się naprzód i utkwił wzrok w pobladłej twarzy kapłana, który śpiąc ciągle, spoczywał na poduszkach.