Jump to content

Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/569

From Wikisource
This page has not been proofread.

 — Niepodobna panie — rzekł głośno do Gilberta — ażeby rzecz tak ważna zatarła się w pańskiej pamięci! Stawiłem panu niezaprzeczone dowody, ażebyś był przekonanym o słuszności moich wymagań.
 Gilbert Rollin podniósł głowę.
 Jego wzburzenie mózgowe uspokoiło się nagle. Odzyskał krew zimną i był gotów do walki.
 Przedewszystkiem zbadać postanowił szczegółowo co wiedział w tej sprawie ów wicehrabia de Grancey?
 — Nie zaprzeczę mojego podpisu — odrzekł — skoro mi pan go przedstawisz, ale te weksle wydane były człowiekowi, któremu obecnie nic dłużny nie jestem i który zresztą już umarł...
 — Mylisz się pan — przerwał były skazaniec. — Serwaey Duplat żyje.
 — Żyje? — powtórzył Gilbert z przerażeniem.
 — Żyje... tak jak my oba. Osądzony za kradzież popełnioną w Numei na dziesięć lat ciężkich robót, niemógł korzystać z amnestyi udzielonej kommunistom. Pozostał tam. Mimo to jego prawa co do odbioru należytości, nienaruszonemi pozostały.
 — Będę oczekiwał dopóki nie przyjdzie sam się upo mnieć.
 — Nie przyjdzie, ponieważ ja jestem jego reprezentantem. — Na mocy jakiego prawa?
 — Kupiłem od niego te weksle.
 — Dowód?
 — Niezaprzeczony, ponieważ mam je w swym ręku.
 — To jeszcze nie przekonywa, ażeby one były legalnemi.
 Na te wyrazy, mniemany Grancey rzucił się jak człowiek zraniony w swej osobistej godności.
 — Panie! to obelga! — zawołał — nie poważ się powtórzyć mi tego!...
 — Lecz panie, staw się w moim miejscu odparł Gilbert. — Potrzebuję wiedzieć przede wszystkiem, kto pan jesteś?
 — Jestem wicehrabia de Grancey, urodzony Amboise, departamencie Indre i Loire. Amboise znajduje się w po-