Jump to content

Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/816

From Wikisource
This page has not been proofread.

 O dziesiątej po odebraniu kostjumu od szwajcara, siedzieli już w pociągu unoszącym ich do Paryża.
 124 Przed przybyciem do Château Thierry. Duplat ubrał się w kostjum duchowny i przez okno wagonu wyrzucił ubranie cywilne.
 W przebraniu tem zmienił się tak dalece, że najsprytniejszy agent policyjny nie poznałby w nim zbiegłego z la Roquette.
 O piątej przybyli do Paryża, przespali się do dziewiątej w mieszkaniu Granceya, poczem rozstali się postanowiwszy zejść się na śniadanie w restauracyi położonej naprzeciwko pałacu Luksemburgskiego. Grancey, posiadając wręczone mu przez Gilberta klucze, udał się do pałacu przy ulicy Vaugirard w celu usunięcia śladów pobytu Maryi-Blanki, Duplat zaś zajął się wyszukaniem mieszkania, w którem mógłby się ukryć przed poszukiwaniem policyi.
 Na ulicy Bonapartego w pobliżu kościoła św. Sulpicyusza spostrzegł na drzwiach domu kartę z napisem:

Cztery pokoje do wynajęcia z meblami, lub bez mebli“.

 Poszedł do loży odźwiernego i zapytał o cenę.
 — Tysiąc dwieście franków z meblami. Meble orzechowe, skromne są, do sprzedania bardzo tanio z powodu wyjazdu właściciela.
 — Najmę mieszkanie i kupuje meble — oświadczył fałszywy ksiądz. — Oto zadatek na meble i dla pana na piwo. Resztę zapłacę po sprowadzeniu się wieczorem. Proszę uprzątnąć lokal i przygotować pokwitowanie.
 — Na czyje nazwisko?
 — Księdza Kacpra Liberta — odrzekł Duplat.
 — Wszystko będzie gotowe — odrzekł odźwierny, kłaniając się z uszanowaniem.
 Załatwiwszy się z mieszkaniem, Duplat pojechał do biura najmu służących w celu ugodzenia służby dla Giberta Rollin’a.
 Tymczasem Grancey czynił porządek w mieszkaniu zajmowanym do niedawna przez Maryę-Blankę. Sciągnął z poddasza trzy walizy puste i złożył w nie suknie, futra,